poniedziałek, 26 stycznia 2015

Planowanie, projektowanie , czy dam radę ?


Witajcie,


widzę że mój kufer strasznie się wam podobał :) Dziękuję  też serdecznie za wszystkie pozostawione komentarze pod poprzednim postem , macham z uśmiechem łapką do was :) Tymczasem musiałam spisać  plany na przyszły tydzień , tyle pomysłów kłębi mi się w głowie , więc pomyślałam że muszę   je na piśmie uwiecznić i POOOO KOOOOLEI będę je realizować . Bałagan kompletny miałam w głowie , teraz gdy wszystko uporządkowane , można działać .Mam nadzieję że moje tygodniowe założenie zostanie zrealizowane :) 
U was też czasami powstaje w głowie taki rozgardiasz ??? Setki pomysłów,  projektów, nowych zmian, to kupić czy tamto , jak to wszystko razem pogodzić ? Życzę wam kochane moje twórczego i owocnego tygodnia :) Pozdrawiam buziole pa :)





43 komentarze:

  1. Wieczna gonitwa myśli to moje drugie imię:) Na 100% dasz radę, tylko musisz w siebie wierzyć! Szkoda tylko, że dobra ma jedynie 24 godziny...

    Pozdrawiam
    http://pastelowonabialym.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę , wierzę , tylko na wszystko dzień za krótki :)

      Usuń
  2. Wiem bardzo dobrze o czym piszesz tez tak mam czasami brak czasu, czasami chęci a pomysłów co niemiara. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam to samo. i zaczęłam spisywać pomysły, bo zwyczajnie gdzieś mi one uciekały...


    ps. pozdrawiam i zapraszam na moje Walentynkowe Candy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tak postanowiłam , nich spisywanie będzie motywacją do działania :) Buziole pa :0

      Usuń
  4. Zawsze tak mam, a tylko czasami mi to przeszkadza. Ja bardzo lubię jak dużo się dzieje! Zwłaszcza, jeśli chodzi o projektowanie- kocham <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez uwielbiam gdy dużo się dzieje , a najbardziej nie lubię gdy jakieś nie planowane zdarzenia wtargają w moje życie i psują mój ład dnia. Wtedy jestem bardzo zła:(

      Usuń
  5. Ja zawsze największą wenę twórczą mam wieczorem... I jednak teraz postanowiłam, że będę zapisywać wszystko w swoim zeszyciku:)
    Wzajemnie kochana, owocnego tygodnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wieczorem , jak zasypiam , czasem, to dwie godziny nie mogę zasnąć bo tyle myśli kłębi się w głowie .... syndrom myśliciela hihihi :) Buziole pa :)

      Usuń
  6. Sama mam taki zeszycik gdzie zapisuje różne sprawy :-) Pozdrawiam serdecznie :-) Dorota

    OdpowiedzUsuń
  7. Dokladnie, u mnie wieczny metlik nie tylko w gowie, ale i w domu. Setki pomyslow, ktore nawet niektore zapominam zapisac. Przydaloby sie czlowiekowi taki klon, ktory by nam pomagal we wszystkim :-)

    Zycze owocnego tygodnia ;)
    Pozdrawiam,
    M.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiem o czym mówisz :) u mnie w głowie ciągle bałagan i nigdy nic nie planuję ,jęzeli coś mi strzeli do głowy, robię to zaraz ,teraz jak oczywiście czas pozwala a, że rzadko pozwala , to wszystko odkładam na póżniej i tak w kółko...

    Pozdrawiam cieplutko i życzę szybkiej realizacji wszystkiego co sobie zaplanowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję , tobie też życzę owocnego tygodnia :)

      Usuń
  9. Mam to samo:))). Staram się spisywać, to, co wpadnie mi do głowy:)
    pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wczoraj też postanowiłam że będę wszystko spisywać :) Buziolki pa :)

      Usuń
  10. Też tak mam, starosc nie radosc (mysle o sobie :-) ) i pamiec juz nie taka lotna jak w latach dwudziestych ;-)
    Od dluzszego czasu, zapominam dodac sobie Ciebie do ulubionych, widzisz? to tez musze sobie w notes wpisac :-) Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam starość ;) Się nie przejmuj będę cię odwiedzać bo bardzo lubię twego bloga ;0 ściski pa :)

      Usuń
    2. Nie, no przejmuje sie, bo tez mi tu fajnie u Ciebie, a jak ma sie "pod reka" czyjegos bloga, to zawsze sprawniej i o czasie (na nowy post) da sie odwiedzic :-*

      Usuń
  11. Brak organizacji, to i moja zmora...ostatni to nawet przez to opóźniam moje prace...nie wiem, czy to się ma w genach, czy z wiekiem nabywa? chociaż organizacja była dla mnie nawykiem, do momentu...kiedy przestałam pracować zawodowo, a zajęłam się tym, co kocham najbardziej...teraz, co wieczór staram się zaplanować kolejny dzień, ale jakoś wszystko już od rana idzie swoim torem, nie zważając na moje wieczorne plany:) i tak dzień za dniem, a ja nadal nie umiem się ogarnąć...chyba ten rok będzie dla mnie nauką w tym temacie...kalendarz zakupiony, hmmmi co dalej?
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może trzeba sobie postanowienie zrobić : od dzisiaj zaczynam działać i wykonywać sporządzony plan działań. A pracując, w domu sprawy domowe i czas twórczy po prostu rozgraniczyć ? Życzę ci abyś wszystko w główce poukładała ( tak jak ja wczoraj ) i zaczęła tworzyć :) Buziole pa :)

      Usuń
  12. Kochana ja bez listy co mam zrobić już nie funkcjonuję:) Myślę, że wiele z nas tak ma!
    Ściskam!
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwierz mi.....jestem w tym MISTRZEM ;) Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też , choć muszę przyznać że czasem sama za sobą nie nadążam :) Buziolki pa :)

      Usuń
  14. Fajny blog :) będę zaglądać!

    www.homemade-stories.blogspot.be

    OdpowiedzUsuń
  15. Czasem mam natłok pomysłów wtedy przelewam na papier :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Przyznam sie, ze tez tak mam. Trzeba jakoś zapanować nad tym chaosem :)
    Pozdrawiam
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  17. Masz zdolne rączki i kreatywną głowę więc na pewno wszystko się da jakoś poukładać. Poza tym- co nagle to po diable więc nie ma się co spinać. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie Paulinko , lepiej pomału a dokładnie:) Buziole pa :)

      Usuń
  18. Zawsze zazdroszczę takim zorganizowanym osobom , z notatnikiem pod ręką , ale jakoś sama za zapisywanie zabrać się nie mogę :( Moze jakiś fajny notes by mi w tym pomógł , muszę sobie taki zrobić , no chyba że zapomnę , bo przecież nie mam jeszcze gdzie zapisać, hahaha :)
    Pozdrawiam serdecznie !
    A kufer bajeczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już widzę twój notatnik , na pewno będzie boski :) Pozdrawiam również i czekam na pokaz notatnika :)

      Usuń
  19. Ja najbardziej lubię usiąść z taką wcześniej spisaną listą i wykreślać "sprawy załatwione" - to najlepsza chwila wieczoru/tygodnia :-) Jestem wtedy taka dumna z siebie, że tyle ogarnęłam. Ale to nie zdarza się zbyt często, heheee... Pozdrawiam serdecznie, od niedawna tu zaglądam, ale z tendencją do stałych wizyt :-) Anna eM.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak , satysfakcja z wykonania planu zawsze ogromna :) I uśmiech od ucha do ucha :) Zapraszam Aniu w takim razie częściej :)

      Usuń
  20. U mnie zawsze chaos, bo plan dnia bardzo napięty i tylko dzięki notesowi jakoś wszystko ogarniam. Bardzo doceniam zalety planowania. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Niestety też tak mam! Pomysłów mnóstwo ale albo o nich się zapomnina albo nie starcza czasu. Może faktycznie powinnam tez zacząc spisywać...

    pozdrawiam, Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To co sobie zaplanowałam , wykonane , jakoś z tym pisaniem wszystko szybciej ogarnęłam :) Pozdrawiam również :)

      Usuń
  22. Tak to jest jak głowa pełna pomysłów;) Ja kiedyś zapisywałam, ale i tak nie ogarniałam sama siebie....
    Czekam na dalsze realizacje Twoich wizji wnętrzarskich i pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Rozgardiasz to moje drugie imię!!! nawet jak coś zaplanuje to guzik mi ztego wychodzi a jak biorę życie z zaskoczenia to od razu widze efekty:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo często cos notuje i zapisuje... Bez tego bym się zgubiła:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Projektowanie stało się w dzisiejszych czasach bardzo popularne. Architektura wnętrz mieszkalnych cieszy się ogromną popularnością, nawet sama zdecydowałam się na pomoc architekta w przypadku mojego nowego domu ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Samodzielne projektowanie wszystkiego jest bardzo rozwijające, ale nie widzę niczego złego w tym, by czasami skorzystać z pomocy profesjonalisty. Kiedy kupiliśmy wraz z mężem nasze pierwsze mieszkanie, bardzo zależało nam na tym, by nasz nowy dom sprostał wszystkim oczekiwaniom. Wybawieniem okazał się dla nas wówczas polecony przez znajomych architekt wnętrz z Warszawy, który spisał się na medal — jego autorski projekt tak bardzo przypadł nam do gustu, że nie wprowadzaliśmy już nawet żadnych zmian.

    OdpowiedzUsuń
  27. Oj projektowanie wnętrz to nie taka prosta sprawa jakby się każdemu mogło wydawać. Studiowałam architekturę wiele lat, praktykę też zdobywałam kilka dobrych lat i wiem, ze projektowanie wnętrz to nie łatwa sprawa.

    OdpowiedzUsuń

Drogi gościu , dziękuję za pozostawiony komentarz , mam nadzieję, że niebawem zawitasz w moje progi ponownie.