Witajcie , w dzisiejszym poście chciałabym wam zaprezentować mój kredensik , który zamieszkał w naszym domku rok temu :) Którego odnawianie sprawiło mi wiele radości i jednocześnie satysfakcji , była to też pierwsza próba przenoszenia grafiki na mebelek . Sosnowy , z szybkami w drzwiach wydawał się byle jaki , lecz w moich oczach od razu ukazała się bielona piękność , więc od razu po transporcie do domu zajęłam się reinkarnacją mojego mebelka. Brakowało mu kilku uchwytów do szuflad , więc dokupiłam i zamontowałam nowe, pomieszane z oryginalnymi . Szlifowanie to chyba najmniej przyjemna praca , wtedy jeszcze papierem ściernym , bo nie miałam szlifierki:( Malowanie za pomocą wałka i farby akrylowej do drewna , potem grafika, zamiast szybek wstawiłam siatkę hodowlaną , zamocowałam ją za pomocą zszywacza tapicerskiego. Lekka przecierka, stworzyła styl shabby chic, tak przygotowany mebelek zabezpieczyłam lakierem akrylowym. I oto tak z szarej myszki otrzymałam takie cudeńko :)
Zdjęcia przed :)
Obok kredensu szafeczka , którą dokupiłam niedługo potem . Też nie prezentowała się najciekawiej tym bardziej że nie miała blatu. Mój mąż złota rączka wyczarował nowy blat, ja dodałam swoje malowanie i nowe uchwyty , bo też ich nie miała . Z byle jakiego mebelka stała się ozdobą mego salonu .
W salonie mam też przecudnej urody stolik, z giętymi nóżkami ,który przestawiany z miejsca na miejsce skończył wreszcie jako stolik rtv . Kupiony za całe 30 zł hi :)
Znalazłam nawet archiwalną fotkę :) A pod stolikiem .... skrzynka po bananach :) Pomalowana i ozdobiona grafiką , na ulubione gazetki :)
Wszystkie ozdóbki jakie widzicie , zostały wyszukane na starociach , bo takie lubię najbardziej :) Choć muszę przyznać że już nawet na starociach z tymi fajnymi gadżetami jest coraz gorzej , coraz trudniej znależć coś fajnego, przykuwającego uwagę. Wiele moich dekoracji które okraszają mój dom zrobiłam sama, ale to już temat na oddzielny post. Z drugiej jednak strony patrząc na moją kolekcję zgromadzoną na strychu , czasem łapię się za głowę ile tego mam i może już za wybredna się zrobiłam :( ?
U was tez nadmiar takich bibelotów ,czy tylko ja taka sroka jestem ?
Tak to się chyba nazywa zbieractwo :) Przypominają mi się w tej chwili amerykańskie czy też angielskie programy , o ludziach których mania zbierania, ugniatania wszystkiego wokół siebie , zrobiła im wysypisko śmieci w domu :(
Takim humorystycznym akcentem zakończę mój pościk:)
Pozdrawiam serdecznie zaglądających i do miłego .
Ściski
Piekny mebelek - kwintesencja shabby - widać, że duzo pracy i serca w niego włozyłaś, ale warto było - efekt jest spektakularny!!
OdpowiedzUsuńNapracowałaś się przy tym kredensie,ale uważam,że warto było,bo efekt jest niesamowity. A jeśli chodzi o bibeloty,dekoracje to mam ich coraz więcej i już mi się nie mieszczą w szafkach:)
OdpowiedzUsuńTak dużo pracy włożyłam w odnowę, a efekt końcowy przeszedł moje najśmielsze oczekiwania :) Czasem tak to bywa że widząc kolejny bibelotek nie możemy mu się oprzeć , i tak po latach zbiera się imponująca kolekcja:)
UsuńKredens prezentuje się wspaniale !
OdpowiedzUsuńPiękny efekt dzięki transferom osiągnęłaś !!!
Widzę, że malowanie dobrze Ci idzie.
Podpowiem Ci, że przy malowaniu farbą kredową nie trzeba zdzierać poprzednich powłok jedynie odtłuścić. Jak chcesz poczytać o fabrach kredowych Amazona zapraszam do siebie ;-)
Pozdrawiam i życzę kolejnych sukcesów malarskich
Agnieszka
Zajrzę na pewno , choć ostatnio pracowałam z farbą kredową, ale o tym w następnym poście :) Dziekuję też za miły komentarz i za odwiedzinki :)
Usuńprzepięknie u Ciebie. trafiłam przypadkowo, ale zostaję :)
OdpowiedzUsuńWitaj :) Super kapcie mam dla wszystkich, proszę rozgość się :)
UsuńPięknie :) Podziwiam wkład pracy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marta :)
Napracowałas się ,ale warto było , kredensik wygląda o niebo lepiej :)
OdpowiedzUsuńCo do zbieractwa ,nie zawracaj sobie tym głowy ,większość z nas tak ma ,że utyka wszystkie przydasiowe rzeczy gdzie popadnie ,bo w miejscach do tego celu przeznaczonych ,dawno juz miejsca brak :):) Trzeba zbierac ,trzeba ,bo nigdy nie wiadomo kiedy może się przydać !!!!
Pozdrawiam gorąco
Piękny kredens!!! Galeryjka też mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo udana metamorfoza :) kredens wygląda obłędnie! bardzo podoba mi się wykorzystanie siatki hodowlanej :) stoliczek też dużo zyskał na przemianie, wszystko wygląda pięknie! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie:) Pięknie wyszły mebelki, wow ile to farba daje. Bardzo przyjemnie u ciebie w domku, tak romantycznie i kobieco. Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńPiękne meble!!!
OdpowiedzUsuńkredens cudny!!!
OdpowiedzUsuńjak to sie stało że tu wcześniej u Ciebie nie byłam?!
pozdrawiam ciepło
Marta
Przecudnie wyszło .Kredens i ten stolik teraz są niepowtarzalnie piękne. Ja mam tak samo też odnowiłam parę mebli , zajrzyj do mnie. http://thirdfloorno7.blogspot.com Bo to jest tak ze my widzimy potencjał w takich brzydalach i przygarniamy wszystkie graty. Zresztą u mnie rodzina i znajomi już wiedzą że zanim coś wyrzucą to najpierw ja muszę to zobaczyc hihi. Pozdrawiam bratnia duszyczko, bede do Ciebie często zaglądac i już nie mogę się doczekać kolejnej metamorfozy.
OdpowiedzUsuń