Mam romans ...
I to już po raz kolejny ...
Oczywiście mąż o tym wie hihi :)
Z lawendą , jej kolorem , boskim zapachem , falującymi kwiatostanami kiedy delikatnie muska je wiatr... Serducho się cieszy kiedy patrzę na moje lawendowe krzaczki . Pielęgnuję je z matczyną miłością wręcz. Często podchodzę , pocieram delikatnie dłonią aby uwolnić nieziemski zapach ...
Pierwszy zbiór kwiecia za mną , powstała też moja mini lawendowa kolekcja , bo wiecie że za dekoracjami przepadam :) Zawsze mam maślane oczy , kiedy patrzę na te moje lawendowe tworki :)
Po domu roznosi się przyjemny aromat suszonej lawendy , będą kolejne dekoracje . Lubię też herbatkę lawendową ,więc część moich zbirów trafi do słoiczka :)
Pozdrawia Was serdecznie lawendomaniaczka :)