So happy ,
tak określiłabym mój stan ducha w jakim aktualnie się znajduję.
Witajcie moi podczytywacze :)
Szczęśliwa , bo przez ostatnie dwa tygodnie dużo się u mnie działo :) Będę miała materiał na posty na kolejny miesiąc heh :)Przede wszystkim zrealizowałam to co sobie zaplanowałam i spotkały mnie w tym czasie inne miłe sytuacje . Chcę powiedzieć, że miło , bardzo miło zacząć jest coś, robić coś , co inni będą chcieli naśladować , uczyć się od ciebie , pytać o radę ... To bardzo satysfakcjonujące móc przekazać swoją wiedzę , by dalej poszła w świat , by dawała innym motywację do działania, tworzenia i zdobywania nowych umiejętności . Całym sercem jestem z moimi koleżankami , które idąc w ślad za mną , zapragnęły stworzyć taki klimat w domu , żeby nie chciało się go opuszczać i z przyjemnością się do niego wracało . Trzymam dziewczyny za was kciuki i wierzę że się uda :)
Dzisiaj chciałabym dokończyć poprzedni post o moich przemianach staroci :)
Więc lustro ... które wcześniej wyglądało tak ...
Teraz prezentuje się tak ... oczywiście ozdobione moimi kotylionami z własnoręcznie zrobionymi rozetkami :)
I regalik , mój faworyt , sosnowy byle jaki ....Zamieszkał w pokoju u moich chłopaków :)
Synuś , wcześniej nie wspomniałam ... Całą drewnianą część latarni odnowił sam , sam wyczyścił i sam pomalował :)
Więc regalik po metamorfozie prezentuje się tak :) Pomalowałam go farbą kredową wg mojej receptury (pisałam o niej TUTAJ W TYM POŚCIE) , zabezpieczyłam woskiem bezbarwnym . Chcąc troszkę ożywić wygląd dodałam własnoręcznie zrobione tabliczki . Wycięte z cienkiej sklejki , do zrobienia numerków wycięłam szablon na kartoniku i spryskałam szarym sprayem :) Mąż zamocował większymi wkrętami i voila gotowe :)
I na zakończenie moje hiacynty :)
Obfocone od stóp do głów:)
Ciekawa tez jestem , jakie miłe sytuacje spotkały was po założeniu bloga i prezentowanymi przez was swoimi działaniami wnętrzarskimi, będzie mi bardzo miło poczytać wasze komentarze w tej kwestii:)
Już dzisiaj zapraszam na kolejny post, który już niebawem , łapką macham, pozdrowienia ślę
i do miłego :)
Dla mnie jest w ogóle miłe, że ktokolwiek do mnie zagląda:) Bardzo się bałam, że będę pisała do wirtualnej szuflady:)
OdpowiedzUsuńNo synka pominąć w poście o latarni - skandal:)
Pozdrawiam
http://pastelowonabialym.blogspot.com/
Kasiu , zaglądamy , zaglądamy i podziwiamy :)
UsuńMy już się wymieniłyśmy naszymi przemyśleniami co do bloga prawda ? :-)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie zdolna z Ciebie osóbka, podziwiam ludzi konsekwentnych w stylu, który sobie wybrały, a Ty jesteś jedną z nich. Ściskam Cię :-)
Pozytywne zakręcenie przynosi wiele dobrego - praca wre ! Cudnie :) Pozdrawiam ciepło- M.
OdpowiedzUsuńRegalik pięknie odnowiony. Pomocnik super, wychowałaś sobie następce. :) Zużycie farby w domu wzrośnie.
OdpowiedzUsuńjak fajnie u Ciebie ... lubie tak na biało :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Kocham starocie ! Regalik zapiera dech w piersiach. I te numerki.
OdpowiedzUsuńZwróciłam jeszcze uwagę na cudny żyrandol :))
Lustro bardzo mi się podoba,regalik jest super. Ja na początku blogowania nie myślałam,że pozyskam stałych podczytywaczy,nie spodziewałam się tak pozytywnych komentarzy. Pozdrawiam serdecznie. Kasia-mazurskie pasje:)
OdpowiedzUsuńWitaj, regał odnowiony przez Ciebie prezentuje się świetnie i te numerki :) Lustro w nowej odsłonie wygląda zdecydowanie lepiej, brawo za to,że ci się chce :)
OdpowiedzUsuńhttp://domwielopokoleniowy.blogspot.com/
Świetne zmiany szczególnie regał mi się podoba
OdpowiedzUsuńTo lustro mnie zachwyciło:) Jak cały Twój domek:):):)
OdpowiedzUsuńbuziaki kochana
Znaczy się,że syn złapał bakcyla od mamy :)) Będziesz miała teraz pomocnika!
OdpowiedzUsuńPięknie się to wszystko prezentuje!!!
Pozdrawiam :)
Rzeczywiście zakręcona jesteś na punkcie bieli i to jest świetne, a jeszcze z takim pomocnikiem..... działasz cuda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy , to ta przemalowana mini-komódka z Ikea... U mnie jest też w bieli i stoi podobnie na stoliku z komputerem... hihi!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się także to lustro!
Przyozdobione tak jak lubię - skromnie i ładnie.... :)
Nie mogę oczywiście pominąć i muszę pochwalić małego pomocnika... Ładnie ta latarenka wyszła. Moim chłopakom raczej bałabym się dać zadziałać z pędzlem...
Zdolniacha!
Ten regalik cudowny! I dobrze ze biały:) dodało mu to uroku!
OdpowiedzUsuńWszystko wygląda naprawdę świetnie! No i w mojej ukochanej bieli...
OdpowiedzUsuńZwłaszcza regał po przemianie - rewelacja! :)
Ja uwierzyłam w siebie dzięki blogowi :) Każdy w domu kręcił nosem na moje poczynania z meblami, a w internecie szok pozytywnych komentarzy i maili :) Piękne metamorfozy! Synuś cudowny malarz <3
OdpowiedzUsuńSuper jak są ludzie, którzy potrafią docenić to co robisz, masz wtedy uczucie spełnienia. Od kiedy założyłam moją RóżanąŁaweczkę wszystko poszło jak z górki :) najpierw blog i nowe blogowe przyjaźnie, które bardzo sobie cenię, a potem pracownia i nowi klienci, a co najważniejsze, rozwój, ciągły rozwój mojej pasji...jak widzisz blog mogę z czystym sumieniem powiedzieć dal mi siłę do spełnienia marzeń.
OdpowiedzUsuńWracam do Twoich pięknych tworów, cudnie to sobie wymyśliłaś, a Syn , gratuluję Takiego pomocnika:) Fajnie jak wspomagani Jesteśmy :)
Działaj i czekam na kolejne posty:)
BUZIAKI :)
Super jak są ludzie, którzy potrafią docenić to co robisz, masz wtedy uczucie spełnienia. Od kiedy założyłam moją RóżanąŁaweczkę wszystko poszło jak z górki :) najpierw blog i nowe blogowe przyjaźnie, które bardzo sobie cenię, a potem pracownia i nowi klienci, a co najważniejsze, rozwój, ciągły rozwój mojej pasji...jak widzisz blog mogę z czystym sumieniem powiedzieć dal mi siłę do spełnienia marzeń.
OdpowiedzUsuńWracam do Twoich pięknych tworów, cudnie to sobie wymyśliłaś, a Syn , gratuluję Takiego pomocnika:) Fajnie jak wspomagani Jesteśmy :)
Działaj i czekam na kolejne posty:)
BUZIAKI :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńO rety Ty zdolniacho! I synek pomagał - co za szczęście dla takiej kretywnej osoby. Juz czekam az mój też coś zacznie w tym kierunku :) a co do komentarzy to mialam kilka takich chwytajacych za serducho. Gdzie dziewczyny pisaly, ze dzieki mnie zaczely same prowadzic bloga - taka jedna jest teraz już znana blogerka co prawda w troche innej dziedzinie, jestem z niej dumna! A jeszcze jak ktos podsyla mi rzeczy zrobione wg. mojego tutorialu to serducho rośnie :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś z nami i dzielisz się swoją pasją, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwow!!! przepiękne przeróbki, a mnie najbardziej zachwycił Twój Syn :)
OdpowiedzUsuńWow! zazdroszczę talentu. Lustro przepięknie przerobiłaś! bardzo inspirujący post, szkoda tylko że ja nie mam aż takich zdolności...A hiacynty uwielbiam te kwiaty, zwłaszcza w wersji białej i różowej one tak ślicznie pachną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam: www.homemade-stories.blogspot.be
Prosze talent przechodzi z pokolenia na pokolenie :) wszystko piekne, nastrojowe, z guscikiem i sercem tworzone w takim domku chce sie zyc :) pozdrowionka :) elwira-art
OdpowiedzUsuńMetamorfozy są imponujące. Ja się muszę jeszcze sporo nauczyć w tym temacie.
OdpowiedzUsuńJaki zapał i cierpliwość u synka:) ciekawe skąd czerpie wzorce?! Piękna zmiana lustra i półeczki.Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuń