piątek, 31 lipca 2015

Szybki tutek - jak odmienić dozowniki .

Hello wszystkim zaglądającym:)
Na wstępie dziękuję, że tak licznie bierzecie udział w moim candy , jest  to bardzo motywujące do dalszego blogowania ,bo przecież bez waszej obecności i komentarzy żaden blog obejść się po prostu nie może i koniec :) Także dziękuję, że jesteście i ci starzy czytelnicy i ci nowi , mam nadzieję że zostaniecie  ze mną na stałe  .

Dzisiaj chciałabym wam zaprezentować szybką przemianę dozowników na mydło . Ozdabiałam drewno, ale nigdy plastiku , stąd też moja ciekawość , jak to będzie się prezentowało . Mnie one posłużą w kuchni, w jednym jest mydło a w drugim płyn do mycia naczyń . Te które kupiłam , są z Rossmana , chodziło mi,  właśnie o taką wysokość , nie jakieś pękate czy kwadratowe, a szczytem szczęścia jest to, że są w białym macie . Naklejka dała się usunąć dość szybko , wyszorowałam resztki kleju gąbką z płynem do mycia naczyń  , dokładnie osuszyłam i zabrałam się za klejenie . Wiadomo, że bierzemy tylko jedną warstwę chusteczki , motyw najpierw wycinamy. Pamiętajcie, że klej vicol musi mieć płynną konsystencję , nie może być gęsty . Kiedyś, gdy zabierałam się za dekupaż , wychodziło mi to raczej średnio , więc moje nieudolne próby ozdabiania kończyły się pochodem w stronę śmietnika :) Przez klej ma się rozumieć :) Po naklejeniu motywu trzeba troszkę odczekać aż wyschnie , po czym polakierować. Ja polakierowałam tylko sam motyw , wychodząc delikatnie poza jego brzegi , użyłam lakieru półmatowego. Lakierowałam czterokrotnie . Nie byłabym sobą gdybym nie sprawdziła wytrzymałości nowo powstałego pomyślunku , więc poddałam butelkę wielokrotnym uciskom  dłonią , ku mojemu zaskoczeniu klej ani drgnął , uginał się razem z plastikiem , nic nie odprysnęło . Myślę , że nową stylizację dozowników można zaliczyć do udanych  i   można kombinować z innymi dozownikami . Mam na myśli coś większego, na płyny w łazience , bo cała ta pstrokacizna jakoś mi się opatrzyła.  Chusteczki zamówiłam tutaj klik  http://serwetki-cudaniewidy.pl/ , ogromny wybór , zajrzyjcie . 






Rusza u mnie właśnie sezon słoikowania , ogórki , fasolka , cukinia, wiśnie jako pierwsze , potem malinki :) 









Pozdrawiam serdecznie i do miłego .


niedziela, 19 lipca 2015

Ogłaszam candy , moje pierwsze candy :)

Witajcie , jako że dzisiaj obchodzę urodziny , 18 -te zresztą heheh :) i jestem na półmetku swoich prac dekoratorskich w domciu , z którego to powodu jestem bardzo szczęśliwa , chciałabym jakąś osóbkę mile obdarować z tej okazji :) Nagrodą dla zwycięzcy  będzie cały zestaw widoczny na zdjęciu konkursowym czyli metalowa tacka w kształcie serca w szarym kolorze , dwa kubki i zestaw przyprawników :)

Konkurs odbywa się zarówno na blogu jak na fb.

Zasady konkursu na blogu :
- bardzo proszę o pozostawienie komentarza pod postem , z chęcią wzięcia udziału w losowaniu ,
- należy zamieścić baner konkursowy na swoim blogu,
- dołączyć mego bloga do obserwowanych ( dołączyć do witryny lub dodać do kręgów),
-osoby posiadające konto na fb  zapraszam do polubienia mego Klubu Miłośniczek Shabby Chic na profilu fb aktywny link tutaj Klub Miłośniczek Shabby Chic Lubię to !,
-będzie mi niezmiernie miło gdy umieścicie mego bloga na swojej liście czytelniczej ,
-osoby anonimowe bardzo proszę o pozostawienie swego adresu mailowego.

Zasady konkursu na facebooku :
-polubić fanpage aktywny link  Klub Miłośniczek Shabby Chic Lubię to ! ,
-udostępnić post konkursowy na swojej tablicy , tzw. podaj dalej :),
-polubić post konkursowy , a pod postem zgłosić chęć udziału w konkursie słowami " biorę udział ".
Informacja : jedna osoba może dodać tylko 1 ( jeden ) komentarz pod postem , konkurs trwa od dziś do  28 sierpnia 2015 r. do godz. 24.00.

Zwycięzca konkursu zostanie ogłoszony najpózniej w 48 h po zakończeniu konkursu .

Zapraszam serdecznie wszystkich do zabawy, i trzymam za was kciuki .

Banerek zabieramy na bloga :)





Ściskam was mocno , łapką macham i do miłego 







piątek, 17 lipca 2015

Pyszny deser - śmietanowiec :)

Witajcie duszyczki moje kochane :) 

Wpadam dzisiaj z szybciutka wizytą , polecając świetny deser dla wszystkich łasuchów :) Jeden z moich ulubionych , wypróbujcie , na pewno wam posmakuje :) Idealny na poobiednią sjestę :) 
A więc przepis jest taki :

Śmietanowiec    składniki : 

0,5 l smietany 30 %
0,5 l mleka ,
2 cukry wanilinowe ,
2 łyzki żelatyny ,
0,5 szkl. cukru,
3 różnokolorowe galaretki,
paczka biszkoptów . 

Wykonanie : Zaczynamy od rozpuszczenia galaretek w trzech osobnych miseczkach , w 1,5 szkl gorącej wody , po wystygnięciu wstawiamy do lodówki aby zgęstniała . Po wystudzeniu kroimy w kostkę . Następnie w rondelku mieszamy zimne ,mleko z cukrami i żelatyną , odstawiamy na 10 min do napęcznienia , po tym czasie zagotowujemy i studzimy. Następnie do mleka wlewamy śmietanę , energicznie mieszamy , dodajemy pokrojoną w kostkę galaretkę , a na wierzch układamy biszkopty. Wstawiamy do lodówki , musi stężeć . 

Polecam , deser jest przepyszny :) 









Łapką macham do wszystkich zaglądających i zdradzę tylko że szykuję dla was moje pierwsze candy ,związane ze zbliżającym się wydarzeniem w  moim życiu :) 
Buziaki promienne dla wszystkich i do miłego :)




czwartek, 9 lipca 2015

Dostałam zlecenie

Witajcie ,
 choć minęło już trochę czasu od póki nowe mebelki mieszkają już u swojej pani , nadal spoglądam w stronę garażowej pracowni z nostalgią i smutkiem że musiałam się z nimi rozstać :)  Gdy zobaczyłam komplet po raz pierwszy wydawała się dosyć łatwa praca przy nich, jednak na błędach człowiek się uczy i szybko do mnie dotarła moja pomyłka . Mebelki okazały się być w całości fornirowane , a co za tym idzie , odstające fragmenty forniru , żółknięcie ... Oj ciężko opisać moją ówczesną złość , a że nie lubię się poddawać , postanowiłam podołać nowemu zleceniu . 
Zostały odnowione od podstaw , tu i ówdzie zregenerowane , nowa skórzana tapicerka , nie obyło się także bez klejenia krzeseł , które z racji swoich lat lekko się chwiały . Ach bym zapomniała , we frontach komody i witryny wymieniłam środki drzwiczek ,gdyż goszczące tam do tej pory holenderskie laleczki , ni jak się miały do całości :) W witrynie zagościła siatka hodowlana , taka wisienka na torcie , dodająca całości stylu shabby chic . Przejdżmy więc do zdjęć przed i po renowacji :) 





















Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających i komentujących , macham łapką i do miłego :) 










piątek, 3 lipca 2015

Ogród w obiektywie :)

Witam, 

no i mamy lato w pełni ,  tak baaardzo w tym roku wyczekane, bo ciągle tylko zimno i zimno :)  Brrrr... Pogoda chyba wszystkich nas wprawiała w lekkie przygnębienie . toteż tym bardziej cieszy teraz każdy złapany promień słońca :) Przedstawiam wam dzisiaj tu zebranym mój ogród, cząstkę naszego małego świata . Zaczęłam go tworzyć około pięć lat temu , jeszcze zanim stanęły fundamenty domu , pomału co roku coś tam dosadzam , coś tam zmieniam , przesadzam ... bo jak mówi stare powiedzenie " ogród nigdy do końca nie jest skończony " . Do pełni szczęścia brakuje mi chyba oświetlenia ogrodu i jakiejś milusiej sadzawki z rybkami :) Co roku też zarzekam się na amen że nic już więcej zmieniać nie będę , jednak ciągła chęć zmian bierze górę i tak co roku latam ze szpadlem i konewką :) Bo niby gł.... lubi robotę , a robota gł .... go :) Tak bym to określiła :) 

Zerknijcie sami na moje poczynania :)




















                         I moje ukochane na róże na które w tym roku tak bardzo czekałam :)















  

Uff , ale zdjęć , jak wszystko to wszystko , więc na koniec taras:)








To by było na tyle , mam nadzieje że się wam podobało :) 
Macham do was łapką pozdrawiam i zapraszam ponownie :)