Witajcie,
jestem , jestem będę blogować i przepraszam za tak długą przerwę :)
Powrót do blogowania jest na pewno trudny , mi zajęło to prawie cztery miesiące :) Poza tym jeśli się też komuś wydaje, że to tylko pisanina jest też w wielkim błędzie , to nie tylko pisanina, to zdjęcia, tekst , obróbka zdjęć - to masa pracy , także wielki szacunek i podziw ślę tym blogowym koleżankom które regularnie zamieszczają wpisy , brawo , wykonujecie wielką pracę :)
Tyle tytułem wstępu , dużo tak od razu bym chciała napisać po tak długiej przerwie , ale spokojnie pomalutku dojdę do ładu z tym moim blogowaniem :)
Dzisiaj z rana odziana w spodnie typu rybaczki i klapki typu japonki wybrałam się na zbiór pokrzywy, uhhh jak szybko dotarło do mnie że to nie taki strój jak trzeba .... Będziesz miała babo nauczkę na następny raz . Brnąc przez zarośla wycinałam kolejne pokrzywowe okazy ... Ach zapomniałam , pokrzywa do zrobienia nawozu potrzebna mi była :) Wiem wiem zapach może nie koniecznie wszystkim przypada do gustu , ale słuchajcie rośliny na gnojówce z pokrzyw rosną i kwitną jak szalone . Zresztą też idealna alternatywa dla osób mających duże ogrody, nie sposób przez cały sezon wydać kupę pieniędzy na gotowe nawozy , a tu proszę , przy odrobinie chęci , mamy nawóz za darmo i to dużą ilość. Podobnie kompost , rewelacja dla roślin , a my mamy poczucie ze nic się nie marnuje :) A wy za jakimi metodami dopieszczania roślin jesteście ? Chemia czy natura ?
Odczuwając nie małe mrowienie łydek i rąk zaserwowałam sobie leniwe popołudnie z lekturą Country przed nosem :) Jakaż wielka była moja radość gdy zobaczyłam dom naszej blogowej koleżanki Pauliny ,z bloga Zielenie , już posłałam jej wielkie gratulacje za lata pracy nad domem , i za pomysłowość w urządzaniu swego domu . Piękne zdjęcia , ciekawy tekst , super , jeszcze raz wieki szacunek za sesję i za prowadzenie bloga . Lepszej nagrody za dekomanię chyba nie trzeba :)
I fotka królewny co mnie dzisiaj pięknie urządziła....
A pośród wiotkich gałązek pokrzyw i podagrycznika, mały cud natury , uwite malutkie gniazdko , oczywiście nie ruszałam nic, tylko fotkę cyknęłam :) Zobaczcie sami , wspaniały widok prawda ?
Na dzisiaj to już wszystko, następny post ogrodowo-tarasowy .
Pozdrawiam wszystkich zaglądających i do miłego :)
Ja nie używam nawozów, bo i ogród jeszcze mam mizerny, ale na pewno sobie zanotuję ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się że wróciłaś, lubię tu zaglądać i zastanawiałam się co się z Tobą dzieje!
Pozdrawiam,
bajkowydworekwlesie.blogspot.com
Tak pokrzywa i kompost to podstawa na ubogą glebę :) Ciągłe zmiany w domku , dzieci a raczej ich lekcje , praca wykluczyły mnie zupełnie z życia blogowego , ogólnie odizolowanie od internetu przeszłam :)
UsuńDobrze,że jesteś :) Pisz i rób taaakich długich przerw :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMiało być NIE RÓB oczywiście.....
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńOk słowo harcerza że nie będę :)
UsuńZdjęcia bardzo dobrze do siebie pasują jak i sam wystrój.
UsuńMiło, że jesteś, szczęściara z Ciebie! Żeby takie cud gniazdko wypatrzeć! Pozdrawiam serdecznie! Dora
OdpowiedzUsuńtak , super zobaczyc coś takiego , napatrzeć się nie mogłam i czym prędzej po aparat po tych pokrzywach oczywiście :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńNo szczesciana
UsuńWitaj po przerwie:) Za to teraz ja mam przerwe:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://pastelowonabialym.blogspot.com/
I prawidłowo , czasem od wszystkiego trzeba po prostu odpocząć :) Ściski przesyłam i do miłego :)
UsuńWitaj po przerwie:) Za to teraz ja mam przerwe:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://pastelowonabialym.blogspot.com/
Świetnie, że wróciłaś do blogowania :) A przerwa na pewno każdemu będzie potrzebna...prędzej, czy później, krótsza...czy dłuższa, ale i tak uważam, że się bez niej nie obędzie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, M.
Super, że wróciłaś! Podziwiam po raz kolejny zapał i pomysły :) super!
OdpowiedzUsuńAle ślicznie... oj takie chwile z gazetką uwielbiam i ja:)
OdpowiedzUsuńI najważniejsze, że wróciłaś!!!!! To BARDZO dobra decyzja!!!
ściskam cię
JESTEŚ!!!!!! :)))
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
:***
Najważniejsze,że jesteś :))
OdpowiedzUsuńNiesamowite znalezisko to gniazdko, ale przedzierania się przez połacie pokrzywy nie zazdroszczę :-) czego nie robi się dla ogrodu ;-) nie ma wyjścia, musi się odwdzięczyć bujnością.
OdpowiedzUsuńTworzenie posta po długiej przerwie bywa trudne..zmobilizować się ,żeby coś napisać, pstryknąć fotki.....itd...więc tym bardziej fajnie,że jednak udało Ci się i mam nadzieję,że będziesz częściej publikować....
OdpowiedzUsuńAleż przecudne gniazdko, no wzrusz pełny! :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję ci Emilko za wzmiankę o mnie:) Śmiesznie jest oglądać swój dom u kogoś, czytać o sobie. To duży komplement ale i zobowiązanie bo przecież teraz musi być ciągle lepiej:) Postaram się nie zawieść:) Serdeczne buziaki
OdpowiedzUsuńW pełni zasłużyłaś kochana na komplementy :) I masz dużą rację , trzeba podnosić poprzeczkę coraz wyżej , sięgać po nowe wyzwania , dotykać nieznanego , tego tobie i sobie życzę :) Buziaki :)
UsuńVery great post. I simply stumbled upon your blog and wanted to say that I have really enjoyed browsing your weblog posts. After all I’ll be subscribing on your feed and I am hoping you write again very soon!
OdpowiedzUsuńWelcome my new reader and thank you for a nice words :) I hope you invite again on my blog :)
UsuńMoja Babunia powiadała, że nic tak dobrze nie robi na reumatyzm, jak wejście w pokrzywy :-)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam! :-)
Usuń