Hejka wszystkim :)
Zniknęłam jak zwykle na jakiś czas ze świata blogowego :( Przestałam już nawet żyć mrzonką , że niedługo wrzucę post , bo jest o czym pisać; że będę regularnie wrzucać posty, bo przecież nic na siłę robić nie będę.
Dużo ostatnio czasu spędzam w mojej pracowni , którą niebawem Wam pokażę:) Powiem jedno ! Mnie się nie chceeeee z niej wychodzić , stąd być może masa pomysłów i czasochłonna realizacja.Tworząc jeden projekt , w głowie rodzi się kolejny , i tak toczy się koło radosnej twórczości.
Kiedy pewna osóbka zamówiła u mnie lalkę Tilda , przepadłam bez końca w jej tworzeniu. Jeeej !!! Czy mi się uda ? Złapałam się za głowę ! Czy podołam wyzwaniu ? Czy międzyczasie maszyna mi nie załapie focha ? Jaki materiał ? Jak włosy , buty , detale zrobić ? Jakie koronki najlepsze , najładniejsze będą ? Jak ma wyglądać sukienka ? Przespałam się z tym zamówieniem , dzień po dniu ją tworzyłam i obmyślałam kolejne detale, będąc w stałym kontakcie z osobą zamawiającą . Takie lalki nie powstają w jeden dzień... W tym tkwi magia rękodzieła ... W mozolnym wykonywaniu detali które mają decydujący wpływ na całość projektu. Rękodzieło nasączone dobrymi myślami i energią , leci do właściciela ... a we mnie pozostaje pustka , wypalenie i radość , że jakkolwiek by nie było , warto się starać , dać 100% siebie ...
Nasuwa mi się jednocześnie taka myśl , że przy szyciu takich lalek trzeba być trochę jak:
- Coco Chanel (projektant i krawcowa w jednym hihi ),
-trochę jak logistyk ( bo trzeba to jakoś umiejętnie w całość zszyć ,żeby jako tako wyglądało , tzn. żeby dobrze wygladało :p ) ,
-jasnowidz - bo musisz przewidzieć co może się klientce spodobać ,
--kurier ( bo często się zdarza , że szyjątka trzeba dostarczyć w umówione miejsce),
-do tego dochodzi jeszcze wyszukanie materiału potrzebnego do wykonania zamówienia ,
-i pielęgniarka bo często igłą palce pokłute hihihi :)
Sporo tego prawda ?
Nie wspominam już w tym momencie o czasie jaki jest potrzebny by takie cuda powstały . Niski ukłon w stronę rękodzielniczek maści wszelakiej :)
A gdyby ktoś chciałby zająć się rękodziełem to radzę wziąć do serca powyższą listę i to , że to nie takie proste jak niektórym się wydaje . Maszyna i nożyczki to nie wszystko drogie panie.
Uciekam , zawitam niedługo z nowym postem , obiecuję :)
Pozdrawiam
ŚLiczna, zdolna Ty :*
OdpowiedzUsuńWUNDERSCHÖN......
OdpowiedzUsuńwünsche noch eine schöne WEIHNACHTSZEIT
bis bald die BIRGIT
Magiczne zdjęcia i praca cudna:)
OdpowiedzUsuńzazdroszcze talentu .pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśliczna :)
OdpowiedzUsuńŚliczna lala. też zaczęłam szyć takie dwie lale ale ciągle nieskończone. Wiem ile to kosztuje czasu i umiejętności więc i ja podziwiam każdą ręcznie uszytą lalę. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńale śliczna lalka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń