poniedziałek, 10 października 2016

Brzydkie kaczątka

Poproszono mnie ostatnio o odnowę krzeseł. Zgodziłam się w ciemno ...
A gdy  już do mnie przyjechały, ło matko i córko , widok nędzy i rozpaczy!!! Złapałam się za głowę ... Ale jak wiecie dla mnie nie ma chyba rzeczy niemożliwych jeśli chodzi o meble i z wielką starannością udało mi się przywrócić im dawną świetność. Doprowadzić do stanu użyteczności publicznej. Stwierdzam w tym momencie również i gorąco apeluję , że jeśli macie porządne , solidne drewniane krzesła lecz z małymi zniszczeniami , warto w nie troszkę zainwestować  obojętnie czy praca własna czy renowacja w zakładzie , niż kupować tanie , byle jakie kolejne krzesła. A które z racji swej taniości chwieją się po dwóch miesiącach od zakupu. Chyba, że naprawdę już się Wam nie podobają  albo macie dużo gotówki w zanadrzu , to ok :) namawiać nie będę :) 






Powiem nieskromnie , że wersja  "after" bardzo mi się podoba , mimo , że nie są białe:) Włożyłam w nie wiele pracy i swojego serca , i zawsze , ale to zawsze kiedy przyjeżdża ktoś  po odbiór ... Nie będę się mazać jak baba :)  Tak sobie powtarzam :)  Ech nie lubię rozstań i tyle. 

Pozdrawiam i do napisania niebawem :) 
Emila 



17 komentarzy:

  1. Moc pracy włożyłaś nadając im drugie życie. : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak sądzę. Ale w ogóle tak rozwalonych krzeseł dawno nie widziałem :/

      Usuń
  2. Wyszło pięknie, krzesła dzięki Tobie mają drugie życie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ło matko, ale się napracowałaś! Wielka różnica! Chociaż one aż się proszą o biel i przecierki, i siedzisko lniane z transferem ;-) Ale rozumiem, klient nasz pan. Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Brawo, podoba mi się, że zachowałaś ich dawny charakter, to rzadko spotykane ostatnio;) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bravissima!!!!! Wiele pracy i serducha w to włożyłaś!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wykonałaś kawał dobrej roboty:)Brawo!!!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. To się nazywa zmiana :) podziwiam i chylę czoła :) brawo...
    Buziaki Aga z Różanej

    OdpowiedzUsuń
  8. To się nazywa zmiana :) podziwiam i chylę czoła :) brawo...
    Buziaki Aga z Różanej

    OdpowiedzUsuń
  9. Niesamowita zmiana, ktoś dobrze postąpił oddając je do renowacji:) Też bym płakała rozstając się z nimi:)Fajnie, że coraz więcej ludzi decyduje się, aby odnowić stare zniszczone meble, a nie wyrzuca na śmietnik. Stare meble mają duszę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Widać ten ogrom pracy i efekt jest świetny :) Chociaż ja oczywiście zawsze wolę białe ;) A co do krzeseł, masz rację, zawsze lepsze stare do renowacji niż nowa bylejakość. :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. łojej naprawdę można się było narobić, wyszło świetnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. No, no niezłe wyzwanie, lekko przerażające ale wspaniale sobie poradziłaś. Perfekcja !
    Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Brawo wyszły pięknie:) Buziaki, Aga

    OdpowiedzUsuń

Drogi gościu , dziękuję za pozostawiony komentarz , mam nadzieję, że niebawem zawitasz w moje progi ponownie.