Rankiem, gdy dzień zaczyna być wśród Nas, szykując śniadanie , mam przyjemność obserwować i gościć zacną , sześcioosobową rodzinę sójek . Przepiękne ptaki , dostojne i zadziorne. Nigdy wcześniej u nas nie bywały , chyba jednak nie wybrały się za morze , dobrze im tu u nas :) ? Fru, fru beztrosko z drzewa na drzewo , jedna drugą w łepek dziobem stuka . Z wielkim zapałem i skupieniem , niczym wojownik w boju wydziobują mech spod śniegu , strosząc swe kolorowe piórka , ofukując konkurencję dobierającą się do ich miejsca żerowania . A przy słonince , jak świnki przy korytku, jedna drugą odpycha by samej jak najwięcej zjeść :) W aspekcie pożywienia wszystkie ptaki czy zwierzęta to wielcy egoiści. Stała walka o byt , o pożywienie , ciągła rywalizacja , zazdrość ... I mimo , że czasem dochodzi między nimi do nieporozumień , to zawsze w stadzie , zawsze razem . Czyżby wymazywały z pamięci wczorajszy bój o swoją dolę ? Czy wybaczają sobie nawzajem swoje złe występki ? Nie znam psychiki ptaków , ale jako obserwator - znawca amator , potrafię zauważyć, że po skończonym posiłku , razem wciąż wspólnie penetrują kolejny kawałek przydomowego ogródka . Jedna za drugą , podlatują . Czyli , że nie gniewają się na siebie , nie są zazdrosne o kolejny smakowity kąsek , nie pozostają w konflikcie :) I codziennie rano - ramię w ramię- , gromadnie przylatują pod mój dom by obwieścić , że nadchodzi piękny ,szczęśliwy nowy dzień , dzień tworzenia wspaniałych wspomnień , dzień szacunku do naszych bliżnich. Wszakże tylko wzajemna miłość , zrozumienie i serdeczność , bez cienia fałszu buduje dobre międzyludzkie relacje . Tak powinien wyglądać nasz każdy dzień , jak u tych sójek , które mimo , że czasem upokorzone , jedna przez drugą - mają poczucie wspólnoty ,łączy je zażyłość i szybko zapominają o nieżyczliwości wobec siebie. Mają czyste serca . Defnitywnie złe emocje kierujące ludżmi , niszczą dotychczas serdeczne stosunki, są ogniwem zapalnym całego zła w tej naszej codzienności...
Niby tylko sójki , a tak wiele przemyśleń . Zaparzyłam herbatkę , posiedzę poczekam, może mnie jeszcze odwiedzą ?
Ślę pozdrowienia i do napisania niebawem
Bardzo mądry post Emilko. Ja też lubię obserwować przyrodę. Właśnie przed chwilą do mojego uchylonego na 10 pietrze okna doleciały wesołe ćwierkania. I sobie pomyślałam, że chyba wiosna idzie, bo to takie wiosenne odgłosy "
OdpowiedzUsuń:)
Uściski :)
I ja coraz częściej słyszę , wróbelki chyba :) Mam ostatnio takie marzenie , by je fotografować , allle jak zawsze jest ale - czytaj - porządny obiektyw wart zapewne krocie :( :( :( Pozdrówka Madziu :)
UsuńPieknie napisane przemyślenia. Buziaki pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, beczeć nie będę z powodu ludzkiej głupoty ale jak tak człowiek czasem wyrzuci co na wątrobie wisi to tak jakoś lżej , bardziej lekko na duszy ;) Dziękuję za odwiedziny ,pozdrawiam :)
UsuńBardzo filozoficzne i mądre słowa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Czasem mleko musi się wylać ...Pozdrówka cieplutkie :)
UsuńAleż to pięknie opisałaś:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Basieńko , cieszę się , że Ci się podoba tekst :) Poetycki hihihi :) Kiedyś gdy byłam młodsza pisałam bardzo dużo wierszy , najczęściej o miłości hehehe :) Pozdrówka serdeczne :)
UsuńFajnie to ujęłaś i jak prawdziwie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jakoś tak mnie naszło :) Często jest tak , że coś napiszę , a potem tekst zalega nie opublikowany albo wcale go kasuję :( Ale tym razem jednak wcisnęłam enter z mieszanymi uczuciami ...
UsuńNatura często nam pomaga się zatrzymać w tym szalonym biegu, ostrym tempie życia , dobrze że ona jest...... pięknie napisane! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Aneczko :) Racja :) Ale niektórym osobom czasem przyda się utracie noska co go tak do góry zadzierają :)
UsuńJa też uwielbiam obserwować ptaki podczas śniadania. Taki widok pozytywnie napędza do pracy i rozpoczęcia dnia.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie to ujęłaś w słowa:)
Dzięki kochana :) Ja uwielbiam słuchać ptasich treli , już coraz częściej można je usłyszeć choć wciąż niewiele co smuci mnie ogromnie:) Pozdrówka cieplutkie :)
UsuńJakie są relacje między Ludźmi, to już wiemy...ciężko czasami zadążyć za tym co w Ich głowie się dzieje...generalnie przestałam już zwracać na niektórych uwagę...może przez to, że już nie raz sparzyłam się... najlepiej patrzeć na poranną radość za oknem...
OdpowiedzUsuńBuziaki
Aga z Różanej
Wiesz gdzie popełniamy błąd ? W tym , że jesteśmy za dobre , mamy zbyt dobre serca by nie pomóc innym a potem nasza dobroć i chęć pomocy obraca się przeciwko Nam ...
UsuńMoże jako ludzie jesteśmy zbyt skomplikowani, a może zbyt wygodni, by walczyć o lepsze relacje. U moich rodziców też zawsze mamy pokaz rodzinnych ptasich relacji, od tych małych po te duże. I mimo, że się kłócą, to zaraz siedzą razem na gałęzi i przylatują na drugi dzień wspólnie w te swoje miejsce:)Spokojnego wieczoru i dobrego podglądania jutro:)
OdpowiedzUsuńTo zupełnie , jak te moje sikorki :) Choć nie ukrywam , że czarne ludzkie intencje tkwią czasem jak zadra co rani do krwi...
Usuńdziwny ten świat,prawda? One nie gniewają się na siebie , choć chodzi tu o ich pokarm,przetrwanie a my rozumni ludzie potrafimy trzymać długo urazę często z bardzo błahych powodów...Moja babcia , kiedy byłam jeszcze mała tak często mi powtarzała,że warto obserwować przyrodę i uczyć się od niej....
OdpowiedzUsuńNiektórzy zapominają , że życie jest zbyt krótkie, aby trwać w zajemnej złości i nienawiści , zazdrości ... Szkoda takich ludzi , mają ze sobą problem , dobrze , że nie muszę już w tym uczestniczyć :) Pozdrówka kochana :)
UsuńWszystkie urazy po nocy tracą na jaskrawości, nie ma co ich pielęgnować, bo poranki zawsze są piękne i pełne nadziei.
OdpowiedzUsuńMiłych poranków, wieczorów i nocy Kochana :)
Racja Kasiu , a od toksycznych ludzi trzeba uciekać jak najdalej :) Serdeczności Kasiulku , dziękuję za odwiedziny :)
Usuń