sobota, 26 maja 2018

Metamorfoza kredensu

Cóż rzec... kiedy widzisz ,że kolejny mebel odzyskał dawną świetność ? Rzekłabym , udało się , podoba mi się i jestem zadowolona z efektów pracy :) Mocno zdewastowany przez czas nie budził optymistycznych myśli ; na skutek użytkowania powstały  liczne ubytki a dzicy lokatorzy czytaj drewnojady przez lata dawały mu się we znaki . Koniecznością było ich pozbycie się oraz wymiana dolnego cokołu , który sama dziwię się bardzo , cudem sam się nie rozleciał .Próchno totalne ! To raz , a dwa model z typu "i tak będę żółty,łatwo nie będzie" jak ja to nazywam hhihi :) Kolor sprzed malowania to lakierobejca w kolorze wiśni, a pod wiśnią , jak zwykle upiorny pokost lniany. 
Zapraszam do obejrzenia fotek, co sądzicie o przemianie ? 


















Pozdrawiam Was serdecznie , dziękuję za odwiedziny , do zobaczenia niebawem :) 



piątek, 11 maja 2018

Jak mi tu dobrze... nasz dom na łamach magazynu Moje Mieszkanie

Kiedy zaczynam pisać posta mam w głowie mnóstwo myśli, które biją się o to która pierwsza zostanie spisana . Dzisiaj pierwszeństwo dostało wspomnienie z dn. 4 maja 2018r. kiedy to w kiosku wzięłam do ręki czerwcowe wydanie magazynu Moje Mieszkanie a w nim fotoreportaż z naszego domu , domu w który włożyliśmy wspólnie z mężem całe serce, czas i fundusze... Co się wtedy czuje kiedy widzisz swoje zdjęcia , swój dom, kawał swojego życia  na kartkach kolorowego magazynu ? O mamciu i swój stół z ciastem , które upiekłaś na tę okoliczność na okładce!!!   Radość nie do opisania , uczucie spełnienia i satysfakcji,ogromne wzruszenie , czujesz łzę spływającą po policzku ... To tak jakby zobaczyć dziecko po porodzie i znika cały trud , całe to zmęczenie fizyczne i psychiczne .Droga do stanu faktycznego usłana różami nie była ,oj nie - a w pewnym momencie budowy przemknęła myśl by to wszystko w cholerę sprzedać i mieć spokój .Jednak wtedy pojawił się  szept duszy który  podpowiadał , że nie wolno się poddawać , trzeba walczyć o swoje , dać 100 % siebie, nie być tchórzem i że trzeba dokończyć to co się zaczęło , obojętnie o jaka dziedzinę życia chodzi.A nie tylko żyć mżonkami. Mam więc w sobie wiele uporu, woli walki,cierpliwości,energii by przeciwstawić się życiowym problemom... 
Na naszym skrawku ziemi stworzyliśmy dla naszej rodziny bezpieczną przystań , miejsce które kochamy , w którym zawsze czujemy się dobrze. A słowa dzieci , "Nie chcielibyśmy mieszkać w bloku " , są kropką nad "i", dowodem na to , że nasz trud nie poszedł na marne a każdy odcisk na rękach i bolący kręgosłup od pracy , miał swój sens. 
A teraz budzi nas śpiew ptaków , wschodzące słońce , otwieram drzwi , wychodzę na trawnik, oddycham świeżym powietrzem ,rozkładam ręce i myślę 
" Boże jak mi tu dobrze " . 
Czas na kawę w ogrodzie ...









Dziękuję redakcji za publikację artykułu , za zaliczenie mojej osoby do grona Kobiet z Pasją , to wielkie wyróżnienie, będące dla mnie czymś szczególnym .I wspaniałej osobie czyli Agnieszce Wrodarczyk za stylizację i redakcję tekstu a Panu Michałowi Skorupskiemu za fantastyczne ujęcia.
 Nasze wspólne dziecko o imieniu Moje Mieszkanie już do nabycia w kioskach :) 

Z pozdrowieniami , serdeczności