Absolutnie moje jesienno - zimowe dni są wypełnione aromatem , smakiem mandarynek i pomarańczy . To właśnie w tym okresie mam jakiś taki wzmożony "apetyt " na te dwa zapachy i smaki . Rozpalam więc kominek , dolewam kilka kropli olejku pomarańczowego i nałogowo jem pomarańcze a skórkę kroję i suszę , będzie do herbaty ... A gdy najdzie ochota , parzę herbatę , najlepiej gruszkową - dodaję plastry pomarańczy , laskę cynamonu i osładzam odrobiną miodu lub syropu z kwiatów czarnego bzu. To moja ulubiona mieszanka . Mmmmm ! Uwielbiam ! Pomarańczowo od świtu do nocy :)
I tak przy okazji tych pomarańczowych zachwytów , pomyślałam o pomarańczowej konfiturze ... Znalazłam przepis w internecie , jednak troszkę go zmodyfikowałam , bo jakoś chyba za leniwa byłam , żeby przeciskać miąższ przez gazę hihihi :) Kwestię wyciskania albo raczej rozdrabniania ujęłam ciut inaczej :) Dodałam też moje ulubione gożdziki i cynamon , aby podrasować smak.
Zapraszam więc na pyszne tartaletki z konfiturą pomarańczową :)
KONFITURA POMARAŃCZOWA
4 pomarańcze,
150 g. cukru,
0,5 l.wody,
sok z 1 cytryny,
2 gożdziki ,
ew. szczypta cynamonu,
2 łyżki cukru żelującego.
Wykonanie : Pomarańcze umyć i wyszorować szczotką . Obrać skórkę jak najcieniej , potem zdjąć z owoców białą błonkę ( nadaje goryczy) . Skórkę cieniutko pokroić . Pomarańcze pokroić w kostkę .Z cytryny wycisnąć sok. Do garnka wkładamy pokrojoną skórkę , kawałki pomarańczy , sok z cytryny , ew. gożdziki , szczyptę cynamonu i wodę Gotować na wolnym ogniu ok 1h. Po tym czasie do garnka wsypać cukry i dusić , często mieszając jeszcze ok 1h. Po tym czasie gotową konfiturę , gorącą zmiksować lekko blenderem . Wkładamy gorące do słoiczków i odwracamy do góry dnem , nie trzeba pasteryzować . Ja swoją porcję prawie w całości zużyłam do tartaletek.
CIASTO NA TARTALETKI
200 g. mąki pszennej,
120 g. masła ,
90 g. cukru pudru ,
1 jajko ,
szczypta soli .
Z podanych składników zagnieść ciasto , zawinąć w folię spożywczą i włożyć na godzinę do lodówki. .
Po tym czasie ciasto wyjąć z lodówki . Wyłożyć nim foremki. Zapiec w piekarniku ciasto , ok 10 min, nałożyć marmoladę , wyciąć z ciasta paseczki , ułożyć w kratkę i jeszcze podpiec ok 15 min.
Może ta moja krateczka niezbyt idealna , ale smak ciasteczek nieziemski :)
Taka pomarańczowa amatorka jestem :)
Tak zabawię się przy okazji w " podaj dalej " i podzielę się ,się informacją gdzie zakupiłam półeczkę , rękodzieło tworzone przez Martę i jej męża:) Wygląda jak oryginał , a cena wcale nie wygórowana. Jeśli się Wam podoba i na taką polujecie , możecie śmiało pisać do szufladki na Instagramie klik, telefonicznie lub na maila ,
a te dane znajdziecie na stronie sklepu z porcelaną Green Gate marzeniemarty.pl .
Ja jestem swoją zauroczona :)
Kochani do napisania niebawem , mam nadzieję , że jeszcze przed świętami coś skrobnę :)
Pozdrówka cieplutkie , trzymajcie się :)